Człowiek zazwyczaj widząc wycelowany w siebie obiektyw reaguje nieufnie a czasem wręcz agresywnie. Prywatność rzecz święta, i niewątpliwie, zgodzić się z tym należy. Dziś niestety pogwałciłem tę świętą zasadę, starałem się jednak przy tym, nie naruszać nerwów swych modeli i modelek, wykonujących swe codzienne czynności. Tak wygląda efekt skryto-pstrykania z biodra na ulicach Gliwic :).
Polub na Facebooku
Popularne posty
Już niedługo ... Swaćba, czyli słowiańskie wesele

0 komentarze